Wreszcie zabrałam się za malowanie
ptaszka. Długo na to czekałam .
Blejtram jest duży jak dla mnie.
Ma 55 na 38 cm
Nie maluję na siedząco bo już nie mogę.
Nie podniosę ręki ,więc opieram obraz
o dużą figurę anioła
i maluję leżąc na lewym boku.
Tak mi łatwiej.
Czasem muszę malować do góry nogami,
ale to dla mnie żaden problem.
Najwięcej problemu stwarzają
mi pędzle szczecinowe,
które nie zawsze raczą sobie gdy trzeba
malować małe elementy,ale z tym też
jakoś sobie poradziłam.
Na razie mam mały kłopot .
W pierwotnym założeniu mandala w górnym prawym rogu
miała być złota,ale teraz widzę,że ten kolor
może przytłaczać i ściągać całą uwagę z obrazu na siebie.
Niestety gdy robiłam zakupy w malarskim sklepie internetowym
[a było to jakieś pół roku temu]
kupiłam akrylowy marker w kolorze złota i tylko w tym kolorze
a teraz wiem,że mogłam też zainwestować w srebrny.
To są oczywiście fragmenty obrazu.