piątek, 23 października 2015

Jesienna plucha

No to hop.
Ostatnimi czasu jestem ostra
i sie narażam na ataki,bo ludzie nie lubią 
jak ktoś ma odmienne zdanie. 
I pisze prawdę.
Może byłam za ostra ,ale kłamać nie kłamałam.
Bo jeśli ktoś fotografuje stragany z butami,ciuchlandami
powidłami i Bóg wie raczyć wiedzieć co jeszcze na tych zdjeciach jest,
to nie jest dla mnie nic artystycznego,właściwie mnie denerwuje.
A zdjęcia są w hurtowych ilościach codziennie wkładane ,
to mi się przelało. 
Ale to nic, przeżyję.
Muszę mniej pisać na portalach,bo łatwo mnie wyprowadzić z równowagi.
Jestem rozdrażniona i rozgoryczona i już
ta rzeczywistość,zwyczajnie to nie mój świat...
Jeszcze sztuka mnie ratuje i uspokaja.
A to moje ostatnie projekty.
 Aniołek znajdzie się na moich
świątecznych kartkach.
A elfik ,są pewne plany co do niego...
pożyjemy zobaczymy.

środa, 21 października 2015

Po przerwie

Dziś wróciłam do tematu
pod hasłem Gitara.
Nie jestem przekonana do tego projektu.
Cały entuzjazm i wiara w jego sens uciekła
gdzieś bezpowrotnie.

Obecnie wygląda tak,ale w piątek dojdą
róże i poprawię literki i trochę Maryjkę.
Dzięki temu instrumentowi poznałam 
swoje możliwości,
a mianowicie,że potrafię malować lewą ręką;
z pod niej nie wyjdą dzieła sztuki,ale nieżle
potrafi pomóc prawej. 
Niestety górny napis musiałam pisać
do góry nogami co niestety przez to 
nie jest najpiękniejszy.
Nie wiem czy malunek uda się zabezpieczyć na tyle 
by zagościł na gitarze na dłużej.
Ja w to wątpię,więc cieszę się ,że są zdjęcia.

sobota, 3 października 2015

Wesoła jesień

 Jestem bardzo zadowolona z tego rysunku.
Zabawa z markerami coraz bardziej mnie wciąga.
Jednak wyrazistości ilustracji dodały
 kredki inktense i cienkopis faber and castell .