czwartek, 26 sierpnia 2010

Pierrocik


Dawno mnie tu nie było.Na razie nic nie rysuję.Mam nadzieję,że natchnienie wkrótce wróci .Tym czasem w internecie przeglądam strony różnych ilustratorów .Może dzięki temu wróci wena i namaluję coś z czego znów będę mogła być zadowolona.
A tym czasem,zamieszczam mojego akwarelowego pierrota.
Nie mam za grosz talentu poetyckiego ,ale ułożyłam rymowankę gdy malowałam tą ilustrację.
Przysiadł pierrocik
na skrzyniach wielkich
przysnoł biedaczek
z rozmyślań wszelkich.

wtorek, 3 sierpnia 2010

Konik,nie na biegunach

A to mój pierwszy portret konia jaki namalowałam.Powstał farbami olejnymi.Mój dziadek ,tato mojej mamy kochał konie,rzeżbił je ,rysował.Miał talent. Odważyłam się namalować tego konia,wena mnie naszła.Myślę,że to dziadek z tamtej strony spowodował bym namalowała jakieś konie . Mam 5 obrazy koni ,które namalowałam.Dwa w farbami olejnymi , jeden w pasteli olejnej [kredce] oraz dwa rysunki . Ach i sprzedałam jeden taki namalowany pastelami suchymi.W sumie 6 prac koni.
Ten obraz podarowałam mamie,bo on się jej bardzo podoba.

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Już za kilkanaście godzin


Odbijam od portu zamieszkania i ''dopłynę'' do miejsca przeznaczenia o nazwie Ciechocinek. hi hi. Zawsze patrzyłam z lekką zazdrością na młodzież,która w jakąś nagrodę płynęła w rejs ''Batorym''przeżywąjc wspaniałe przygody ...furkot wiatru w żaglach,szum fal,morska bryza na twarzy... Zostawię was z moim ostatnim obrazem z dawnych lat.Ale to jutro.Przeplatam je z moimi nowymi rysunkami czy innymi obrazami.Myślę,że było warto je też pokazywać.

niedziela, 1 sierpnia 2010

Vanessa baby

To jest portret mojej chrześniaczki ,malowałam go w czerwcu 2007 r.To mój pierwszy portret w kolorze.Jak na razie jedyny.