poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Już za kilkanaście godzin


Odbijam od portu zamieszkania i ''dopłynę'' do miejsca przeznaczenia o nazwie Ciechocinek. hi hi. Zawsze patrzyłam z lekką zazdrością na młodzież,która w jakąś nagrodę płynęła w rejs ''Batorym''przeżywąjc wspaniałe przygody ...furkot wiatru w żaglach,szum fal,morska bryza na twarzy... Zostawię was z moim ostatnim obrazem z dawnych lat.Ale to jutro.Przeplatam je z moimi nowymi rysunkami czy innymi obrazami.Myślę,że było warto je też pokazywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz