Ten rysunek powstał kilka tygodni temu.
Czasem w życiu przychodzą takie emocje,
z którymi trudno sobie poradzić.
Gdy to rysowałam czułam się kompletnie bezsilna,
i uzmysłowiłam sobie dobitnie jak jestem
zależna od innych.
Będąc osobą niepełnosprawną jestem pozbawiona samodzielności
przez moją chorobę.
I to właśnie wyraża ten rysunek.
Czasem w życiu przychodzą takie emocje,
z którymi trudno sobie poradzić.
Gdy to rysowałam czułam się kompletnie bezsilna,
i uzmysłowiłam sobie dobitnie jak jestem
zależna od innych.
Będąc osobą niepełnosprawną jestem pozbawiona samodzielności
przez moją chorobę.
I to właśnie wyraża ten rysunek.
Mam nadzieję że smutek już przeszedł. Niedługo lato, wokoło coraz piękniej, nie smuć się! najważniejsze to to, aby nigdy nie zabrakło ludzi gotowych Ci zawsze pomóc, pocieszyć Cię.
OdpowiedzUsuńMasz talent plastyczny, miło oglądać Twoje prace, kiedy oglądam Twoje obrazy wyobrażam sobie że stworzyła je bardzo sympatyczna osoba, lubiąca się często uśmiechać :) Pozdrawiam serdecznie :*
Przeczłapałam przez cały Twój blog i jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich portretów i pejzaży! Masz talent, że hej! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że smutne myśli już Cię opuściły. Domyślam się, że nie jest Ci łatwo, ale patrząc na Twoje prace wydaje mi się ,że jesteś osobą pełną ciepła i uśmiechu. I tego ostatniego życzę Ci w ilościach hurtowych :)
Lucyno, uśmiechnij się, nie jesteś sama.Ale Cie rozumie doskonale.
OdpowiedzUsuńPrzejmujący, prawdziwy rysunek... Pozostaje w pamięci.
OdpowiedzUsuńDawno Cię, Lucynko, nie odwiedzałam, ale wróciłam i troszkę tutaj pobuszuję :-).
Pozdrawiam, życząc weny i pomysłów oraz sił do walki z trudną codziennością. Monika