poniedziałek, 23 marca 2015

Uwikłana

 A właściwie uwięziona ,osaczona 
zaplątana.Królowa? Z własnej woli czy nie?
Królowa tarantul..


wtorek, 17 marca 2015

Kolejna praca

Poprzedni już skończony,teraz zaczynam nowy.
Wszystkie skończone portrety
pokażę w swoim czasie. 
A teraz mogę pokazać tylko
początkowe etapy . 

sobota, 14 marca 2015

In progress

 Jeszcze sporo pracy przede mną.
Już trochę jestem zmęczona tym portretem.
Jednak ambitna ze mnie bestia i spróbuję dać z siebie
tyle ile się da.

czwartek, 12 marca 2015

O książeczce

 Dziś dotarła do mnie cudna książeczka 
autorstwa dwóch Panów.
Piotra Olszówki ,który pisał teksty i Kacpra Dudka,
który rysował niesfornego kota.

 Czemu cudna? No bo ma niebanalny format,cała jest niebanalna
[ale o tym za chwile].
Ma fajną błyszcząca ,głaciutką okładkę.

 Taką ładną  i zabawną dostałam dedykacje.
Aż cieplutko robi się na serduchu,bo przecież można było
napisać dla...od. I tak bym się cieszyła,ale tak cieszę się bardziej.

 No i zaczyna się przygoda z Kotkiem Mamrotkiem .
Wiemy,że dzieci mają niesamowitą fantazję 
i lubią snuć opowieści samodzielnie .Tu mogą same opowiadać
swoje Mamrotkowe historyjki na podstawie tego co widzą.
Za każdym razem opowiastka może być inna. Nie ma żadnych 
ograniczeń dla fantazji.

 Każda historyjka o czymś opowiada,są przestrogi ,
jak chociaż ta opowiastka o zbyt długim opalaniu się
i tego skutkach.

Dzieci mogą mieć zakusy by pokolorować ilustracje,bo cała
książeczka jest czarno biała.
Podoba mi się komiksowa konwencja książki.
Fajny pomysł na prezent dla maluchów.
Ja na pewno ją kupię dla synka mojej przyjaciółki,
,niech tylko mały nie co podrośnie.
Będzie mógł opowiadać bajki 
o Kotku Mamrotku
mamie i tacie.
Ach, dla wszystkich zaciekawionych Kotkiem
odsyłam na bloga 
o TU

poniedziałek, 2 marca 2015

Rudzielec

Takie to moje dzisiejsze malowidełko
format 15,5 x 23 cm
czas pracy 3 godziny
Malowałam na bloku Fabriano 300 gramowym.
Wczoraj czekając na rodzinkę wymyśliłam
i naszkicowałam taką oto figlarną ...skrzatnice?...
skrzatke?
Czy w ogóle da się zrobić odmiane żeńską
od skrzata?
A ptaszory nazwałam Toku toku.
Kto wie,może powstaną osobne ilustracje
o tych ptaszkach.