Dziś dotarła do mnie cudna książeczka
autorstwa dwóch Panów.
Piotra Olszówki ,który pisał teksty i Kacpra Dudka,
który rysował niesfornego kota.
Czemu cudna? No bo ma niebanalny format,cała jest niebanalna
[ale o tym za chwile].
Ma fajną błyszcząca ,głaciutką okładkę.
Taką ładną i zabawną dostałam dedykacje.
Aż cieplutko robi się na serduchu,bo przecież można było
napisać dla...od. I tak bym się cieszyła,ale tak cieszę się bardziej.
No i zaczyna się przygoda z Kotkiem Mamrotkiem .
Wiemy,że dzieci mają niesamowitą fantazję
i lubią snuć opowieści samodzielnie .Tu mogą same opowiadać
swoje Mamrotkowe historyjki na podstawie tego co widzą.
Za każdym razem opowiastka może być inna. Nie ma żadnych
ograniczeń dla fantazji.
Każda historyjka o czymś opowiada,są przestrogi ,
jak chociaż ta opowiastka o zbyt długim opalaniu się
i tego skutkach.
Dzieci mogą mieć zakusy by pokolorować ilustracje,bo cała
książeczka jest czarno biała.
Podoba mi się komiksowa konwencja książki.
Fajny pomysł na prezent dla maluchów.
Ja na pewno ją kupię dla synka mojej przyjaciółki,
,niech tylko mały nie co podrośnie.
Będzie mógł opowiadać bajki
o Kotku Mamrotku
mamie i tacie.
Ach, dla wszystkich zaciekawionych Kotkiem
odsyłam na bloga
o TU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz