Jakie są moje wrażenia?Jeśli chodzi o mnie samą,jestem bardzo sobą rozczarowana.
Myślałam ,że po tylu spotkaniach które miałam w ubiegłych latach ,będę tym razem wyluzowana ,ale nie... nie potrafię tego przeskoczyć .Tyle chciałam powiedzieć,a w głowie robiła się pustka. Postaram się to nadrobić tu, prezentując kolejne posty [rozdziały z wystawy]Chociaż tak zrehabilituję się sama przed sobą.A miło by było gdyby to ktoś przeczytał.
Cieszę się,że przyszło tyle gości. Byli moi przyjaciele,rodzina,znajomi i nieznajomi. Ja sama byłam trochę oszołomiona,to niestety skutki stresu. Zdawałam sobie sprawę,że mówię za krótko ,nie umiem rozbudowywać wypowiedzi.W myślach idzie wszystko gładko ,gorzej z wypowiedzeniem myśli na głos przed takim audytorium . A szkoda ,bo na papier potrafię przelać wszystko.
I oto ja, jeszcze spokojna . Dobrze,że nie kazali mi śpiewać.Ja nie śpiewałam ,ale na gitarze grał mój przyjaciel Piotr ,który pięknie przystroił mój wernisaż.
Również akompaniował mój serdeczny kolega Szymon [bez zdjęcia] ,który przejął gitarkę na chwilę.
Było tyle osób ,każdy mówi,że mu się podobało i pozytywnie mnie odebrali.Pani dyrektor Grażyna Szafraniak z paniami które pracują w bibliotece tak pięknie wszystko przygotowały,przystroiły.
Następne spotkanie we wrześniu i promocja tomiku wierszy Pani Zosi Jesionowskiej z moimi skromnymi ilustracjami.
Moje obrazy będę dodawać raz lub 2 razy w tyg i w tedy będę nadal dodawać opisy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz