sobota, 25 maja 2019

Księżycowa Dama

Namalowałam 2 wersje damy. 
Miała być jedna,ale mamie tak się  spodoba,
że musiałam namalować kolejną .
Jedną suknię pomalowałam starym złotem,
A drugą jasnym złotem. 
Jasne złoto jest o tyle fajne,że  w zależności  
od padania światła jest starym lub jasnym złotem.

Ja mam swoją faworytkę . 
Zobaczę którą mama  zdecyduje  w ostateczności 
sobie zostawić. 


poniedziałek, 6 maja 2019

Bardzo ważny portret

Ten portret zaczęłam malować w ubiegłym roku 
albo i dalej.
O portret swojej Śp. mamy poprosił mnie kuzyn.
Bałam się go malować  ,bo to rodzina 
A ja żadnego portretu nie namalowałam już dłuższy czas.
Jeszcze bardziej watpiłam w swoje możliwości,
gdy okazało  się  że  nie mam wyraźnej fotografii,
tylko małe zażółcone zdjęcie . 
Jednak mam coś takiego,że gdy maluje 
twarz widzę  wiecej;
rozbieram ją na kolory i mięśnie,mimike. 
Myślą, że ciocia Ela też mi pomogła. 
Jedynie z włosów  jestem mniej zadowolona.
Jednakże  tym razem wpływ na to miała moja choroba.
Najpierw malowałam twarz póżniej włosy. 
Przy niedowładzie rak ; dłoni   bardzo trudno 
 mi wypracować tak ciemnymi kredkami
 strukturę  włosa. Pastel w kredce jakoś
słaby ma pigment.
 Nie jest po prostu możliwe. :-(
Włosy malowałam do góry nogami,
inaczej rozmazałabym twarz.