Wczoraj zabrałam się za namalowanie
jesieni . Leżałam i myślałam co by tu robić
i wymyśliłam. Byłam wczoraj bardzo zaspana
i o mało co bym nic nie zrobiła,więc a namaluję sobie.
Obraz jest mini 15x15 cm
Akryl na płótnie.
Po pracy nad obrazem Matki Bożej
i po 2 godzinnym odpoczynku przed spaniem zachciało mi się coś jeszcze namalować
i o 22.30 chwyciłam malutki blejtramik
i malnełam sobie dla zabawy sielską scenkę.
Jednak teraz tak patrząc na nią ,chyba ja jutro
poprawie,bo brakuje mi cieni.
Wiem drzewo wygląda kiepsko,
w tym temacie malarsko
się nie rozwinęłam.
Pejzaże to moja 'stopa achillesowa'
Jak widzicie poprawiłam obrazek teraz już troszkę lepiej się prezentuje.
Ten letni obrazek powstał jako pierwszy.
Namalowałam ten krajobraz już dawno
,teraz tylko dokończyłam ;podmalowałam
boki. Myślę jednak czy nie zrobić z lata wiosny.
Mam 3 blejtramy ,brakuje mi jednego
na czwartą porę roku.
Trzeba zamówić.