czwartek, 16 marca 2023

Macierzyństwo

 W środę 1 marca pomyślałam sobie,

że narysuje ,,Pirata z Karaibów ",a podkreślam,że portretu nie tworzyłam juz rok lub 2 lat. I jeśli rysowałam jakiś  to jeden czy dwa na kilka lat. Tylko w liceum rysowałam często aktorów i to z różnym rezultatem. Raz wyszło,raz nie.

Tak czy siak zaczęłam rysować od oczu i już wiedziałam,że mi nie wyjdzie. Zero podobieństwa. 

Ale tak bardzo chciałam coś narysować . Pomyślałam sobie,pewnie i tak nie wyjdzie,ale spróbuję i zaczęłam od szybkiego szkicu.

I zdecydowanie chyba bardziej leżą mi zwierzaki. Rzuciłam się z motyka na księżyc ,bo znowu trudna praca, bardzo wymagająca. Rysowanie gęstego  futerka . Zmora!!

Czy dałam radę sami musicie ocenić 

Zaczęłam rysować wieczorem i rysowałam do nocy.  Dziś 2 marca 4,5 godziny. Myślę , że dokończę w  niedzielę. 





Wstawiłam też na Instagram i teraz widzę,że muszę jeszcze dodać cieni na plecach i łapie dorosłego koali. Cienie są lepsze na rzeczywistej pracy.

Dobrze się rysuje na tym gładkie papierze ,ale mam wrażenie,że cienie są płaskie. Brak głębi i czerni. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz