czwartek, 30 lipca 2015

Ciag dalszy

 W ubiegłym tygodniu  kolega zmatowił mi 
gitarę i mogłam przystąpić do pracy nad szkicem.
 Najwięcej trudności miałam przy rysowaniu wstęg 
oraz pisaniu sentencji.
Dziś przystąpiłam do malowania akrylem,co nie było
łatwą sprawą,bo akryl inaczej zachowuje się
na gładkiej powierzchni 
niż na kartonie lub blejtramie.
I tym razem najwięcej wysiłku kosztowało mnie
malowanie wstęgi i pisanie liter.
Mam spore trudności z utrzymaniem rak na brzegu gitary
i pisaniu sentencji.
Obawiam się,że nie wyjdzie mi to tak ładnie 
jak bym chciała,ponieważ dłonie szybko
 opadają mi z sił i trzymanie pędzla jest dość nieporęczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz