Po bardzo długiej przerwie ,
kilkuletniej nie malowania na płótnie ,
wróciłam.
W końcu zrealizowałam swój plan z ubiegłego roku,
jednak pod koniec 2016 wpadł pomysł by spróbować
farbamy akrylowymi.
Kilkanaście lat temu mocno się zniechęciłam
do tych farb, ponieważ gdy kładłam je na płótno
momentalnie robiły się suche.
Więc byłam zwolenniczką farb olejnych
przez długie lata.
Jednak 3 dni temu mi się odwidziało
i zapragnęłam spróbować.
Nie wiem czy podobrazia sa lepiej zagruntowane
ale malowało mi się swietnie.
A więc taka krótka historyjka
jest pierwszego mojego w życiu płóciennego
obrazka akrylowego .
Najpierw przeniosłam szkic na blejtram
za pomocą nowych markerów
z tuszem akrylowym.
To urodzinowy prezent.
Chciałam również pobawić się
mix mediami i chciałam coś innego dodać .
Nie bardzo to wyszło.
Preparat spękający ,którego nie widać.
Pociągnęłam płatki kwiatków oraz powieki
fioletowo różową miką,która się błyszczy.
Niebieską miką pokryte też jest piórko
i z lekka tło między rąbami.
Niebieską miką pokryte też jest piórko
i z lekka tło między rąbami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz